wieczór słowno - muzyczny Dorota STRUGAŁA "Czytając kobietę"
galeria "Labirynt" - 8.03.2010r.
Koło poetyckie "Sprężyna" działające przy PSM L-W skupia w swoich szeregach kilku znanych i mniej znanych.
Być może są inni ludzie, którzy piszą, ale ich poezja zwyczajowo ląduje gdzieś na dnie szuflady.
Dorota Strugała należy do tych odważnych, którzy postanowili podzielić się swoją liryką z czytelnikami.
Jest poezja zaangażowana, społeczna, jest także czysto osobista. Poetę cechuje duża wrażliwość, chęć przetworzenia swoich myśli i przeżyć w krótki poetycki utwór, często negliżujący najskrytsze zakamarki duszy autora.
Ten wieczór upłynął pod znakiem ciepła rodzinnego, miłości do dzieci, skrzypiących drzwi od kredensu, zapachów kminku i lauru ...
- Nazajutrz świt zbyt wczesny, spuchnięty makijaż, tusz. Ostatnim pociągnięciem nierozsmarowane masło. Kolejne dziewięć godzin - z życia Dorotki serial. Nigdy nie przestanie kochać swojego pluszowego misia.
Dzięki niemu może odtwarzać te dni, których pamięć chciałaby zachować już na wieki - czy to w drodze do Fontenbloau, czy windą do nieba, albo chociaż pociągiem słuchając zwierzeń Ryśka. Jej serce jest jak muzyk, ale to już było. Kiedyś z pewnością przestanie cerować, szyć, zakładać nowe abażury na noc, i to raczej nie z braku czasu. Do swoich ślicznych zmarszczek zdąży się też przyzwyczaić, choćby następnej jesieni, ale niekiedy jeszcze przez przekorę powiada, że późny wiek sprzyja tylko mężczyznom - pisał o wierszach poetki krytyk, Tadeusz Dudek.
|